Opis
Nietypowa jak na Old Pulteney, bo mocno dymna whisky z bardzo oryginalnej gorzelni, która działa na północnym krańcu Highlandów. Na rynku od 2018 roku. Jej nazwa pochodzi od ulicy, przy której położone są zabudowania Pulteney. Finiszowana w beczkach po bourbonie, w których wcześniej dojrzewała whisky torfowa. Niepoddawana filtracji na zimno. W nosie aromaty świeżych owoców, zwłaszcza zielonego jabłka, oraz palonego karmelu i dymu z ogniska, przeplatane słodkimi akcentami wanilii i kruchych ciasteczek. W ustach początkowo słodka, stopniowo nabiera charakteru typowego dla Old Pulteney: można w niej wyczuć nuty palonego cukru i smażonego banana przełamane akcentami mineralnymi, wśród których – obok cytryny i limonki – rozpoznamy jakże charakterystyczną solankę. Na finiszu prym wiodą zioła skąpane w miodzie i ziemiste, ciężkie nuty słodowe. Posmak dymu utrzymuje się zaskakująco długo.
Pulteney to jedna z najdalej wysuniętych na północ szkockich gorzelni. Destylacja zachodzi w sześciu masywnych kolumnach, których nietypowy, cebulasty pozwala lepiej wypreparować alkohol, oczyścić go i już na wczesnym etapie nadać trunkowi oleistą konsystencję. To bardzo szczególna cecha whiskies z Pulteney: wszystkie są ciężkie, gęste i mają w sobie coś skórzanego – lecz jednocześnie wciąż pozostają lekkie, jakby naozonowane. Jak ważna w tym rola sprzętu, niech świadczy sam kształt butelek z ich osobliwie wyprofilowaną szyjką. Kto nigdy nie widział kolumn destylacyjnych Pulteney, na podstawie tych charakterystycznych butelek może już nabrać pewnego wyobrażenia.
Tam, gdzie dziś stoi gorzelnia, mniej więcej od końca XVIII w. kwitł połów ryb i handel śledziami. W początku następnego stulecia przyrost demograficzny był już na tyle dynamiczny, że powstanie gorzelni musiało okazać się kwestią czasu. Założył ją w 1825 roku James Henderson, który wcześniej parał się bimbrownictwem w nieodległym Stemster. Gorzelnia pozostała w rękach Hendersonów do roku 1920, a przetrwała jeszcze dekadę – w czym niemałą zasługę miały władze municypalne, które pod naciskiem ruchów abstynenckich wprowadziły lokalną prohibicję. Dobiegła ona końca dopiero dwa lata po II wojnie światowej, a Pulteney odżyła niedługo później – w roku 1951. Przedsiębiorstwo miało się raz lepiej, raz gorzej; w następnych latach dwukrotnie zmieniało właścicieli, ostatecznie stając się – wraz z gorzelnią Balblair – własnością firmy Inver House.
Nowy właściciel wniósł do Pulteney powiew świeżości. Destylarnia, przez długi czas dostarczająca destylatów do rozmaitych whiskies mieszanych, znów zaczęła wydawać trunki pod własną marką. Pojawiło się kilka edycji specjalnych, mocno nawiązujących do regionalnych tradycji i wyróżniających się bardzo oryginalnymi nazwami. W 2010 roku do sprzedaży trafiła whisky WK499 Isabella Fortuna, która odziedziczyła swe miano po kutrze rybackim z 1890 roku – jednym z ostatnich, jakie dotrwały do naszych czasów. Kolejne były: WK209, starzona w beczkach po sherry, a także WK209 Good Hope i WK217 Spectrum. Trunki te ugruntowały pozycję Old Pulteney jako „wzorcowej whisky morskiej”. Obecnie ok. 60% destylatów z Pulteney butelkowane jest jako single malty – z czego zdecydowana większość dojrzewa w beczkach po bourbonie. Słód używany przez gorzelnię nie jest suszony dymem torfowym, toteż zawartość fenoli w trunku rzadko przekracza 1 ppm.
Opinie
Na razie nie ma opinii o produkcie.